sobota, 26 lipca 2014

Prolog

~ Kristen Mellody ~



   Londyn. Tutaj mieszkam, uczę się i staję twarzą w twarz z każdym dniem. Życie tutaj nie jest proste. Duże miasto chyba nie jest dla mnie. Idąc ulicą można sobie myśleć, gdzie Ci ludzie tak się śpieszą? Biegają w każde strony i zawsze mają coś do załatwienia. A ja? Siedzę sobie w moim wielkim pokoju i nudzę się bijąc się z myślami. Powinnam już myśleć o tym do czego chcę w życiu dojść, ale nie chcę. Może się boję... Boję się, że sobie nie poradzę. Teraz sobie nie radzę, a mam wszystko co chcę. Wszystko oprócz kochających i pomagających mi rodziców. Wychowująca mnie od zawsze ciocia zastępuje mi ich, ale to jednak nie takie samo. Nie uważam, że jest źle. Szczęście przynoszą mi również przyjaciele, których nie mam dużo. Nie ufam ludziom. Swoich przyjaciół znam od kilku lat i dlatego mam zaufanie jedynie do nich. Między nami nie ma trudnych momentów. Zawsze jesteśmy zgodni. Nawet w sprawie związków. Cała nasza czwórka jest siglami. Tylko, że oni już przeżyli swoją pierwszą miłość, czy pocałunek. Ja jestem inna. Zawsze myślałam, że jestem dziwolongiem, ale wszyscy tacy są. Każdy jest inny i powinien być z tego dumny. Myślę tak o wszystkich tylko nie o mnie. Tak jakbym sama do siebie nie miała przekonania. Powinnam być sobą, ale czasem wolałabym się zmienić. 

1 komentarz:

  1. Hmmm.. Ciekawy :)
    Napewno czytam i zostawiam komentarz pod każdym mostem ;)

    ;MD;

    OdpowiedzUsuń